aktualizowano: 2014-09-12 Odsłon: 3300

Kaplica św. Jakuba - 2 sezon prac

Drugi sezon prac badawczych prowadzonych na terenie dawnej kaplicy i cmentarza św. Jakuba (rejon wyspy drogowej przy ul. Gdańskiej, Skłodowskiej-Curie i Światopełka) rozpoczął się i zakończył  w lipcu 2014 roku. Badania archeologiczne prowadzone były wspólnie przez MAH i Katedrę Archeologii US. Ich celem było odkrycie reliktów kaplicy św. Jakuba, która powstała w XV w. Ostatnie informacje o jej istnieniu pochodzą z przełomu XV i XVI w.

 

W trakcie tego sezonu badawczego odkryto 118 grobów z XVIII w. (cmentarz św. Jakuba, na którym chowano parafian kościoła Mariackiego) i jeden grób z pocz. XVI w. Niestety reliktów kaplicy nie udało się zlokalizować. Jej pozostałości mogą się znajdować w krańcu wyspy drogowej, bliżej zajezdni PKS.

Dla przykładu prezentujemy czaszkę mężczyzny, którego żywot zakończył się gdzieś pomiędzy 40 a 45 rokiem życia. Celowo nie użyto słowa "zmarłego", bo w tym konkretnym przypadku znacznie lepiej pasuje słowo "poległy". W bardzo niewielu przypadkach jesteśmy w stanie stwierdzić bezpośrednią przyczynę zgonu, a w tym konkretnym mamy aż dwie do wyboru. Na prawej kości ciemieniowej widoczne jest wyraźne i bardzo głębokie cięcie zadane bronią sieczną, natomiast w kości czołowej nad lewym oczodołem widać przestrzelinę. Średnica otworu wlotowego jest stosunkowo niewielka, stąd przypuszczenie, że kulę wystrzelono prawie na pewno z pistoletu. Nie trudno sobie wyobrazić, że każda z tych ran była śmiertelna.
Kim był mężczyzna nie dowiemy się nigdy ale zakładając, że są to obrażenia bitewne możemy założyć, że poległ w trakcie wojny siedmioletniej (1756 – 1763).

 

Pomimo tego, że nie udało się odnaleźć reliktów kaplicy, dokonano innego, ważnego odkrycia. Okazało się, że po reformacji, na terenie po kaplicy działał warsztat ludwisarski specjalizujący się w produkcji brązowych kociołków trójnożnych (tzw. grapenów). Po odlewniczej produkcji pozostało aż 4385 fragmentów form odlewniczych. Na jednym fragmencie glinianej formy zachował się gmerk (znak wytwórcy) mistrza – ludwisarza. Nie byłoby w tym nic sensacyjnego, ponieważ tego typu odkrycia znane są i w innych miastach hanzeatyckich, ale w przypadku Stargardu wiemy do kogo konkretnie należał ten znak. Odlewnikiem był Joachim lub Jacob Ingerman. Obaj funkcjonowali w Stargardzie w latach ok. 1500-1542. Do dziś zachowały się dwa dzwony, które oznaczyli gmerkiem i nazwiskiem, stąd można było przypisać znak konkretnemu wytwórcy.

Jest to kolejna, już trzecia pracownia odlewnicza, odkryta w Stargardzie. Najstarszą, pochodzącą z przełomu XIII i XIV w. odkryto w trakcie budowy Galerii „Starówka”, a kolejną z pocz. XIV w. na Rynku Staromiejskim.

aktualizowano: 2014-09-12
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: